Premier Szydło i premier Morawiecki
: śr lis 29, 2017 9:38 pm
Pismo na temat niewszczynania jakichkolwiek śledztw czy dochodzeń w zgłaszanych sprawach i zamiast tego zamykania ich bez wykonania jakichkolwiek czynności.
Do dziś nie przyszła żadna odpowiedź.
Jak widać mamy chyba do czynienia z ochroniarzem. Ta pani szkodzi praworządności, jeśli o tym wszystkim wie i nic nie robi. Co do przekroczenia uprawnień to w SN ugruntowane jest już orzecznictwo, że przestępca nie musi myśleć językiem ustawy. Pamiętajmy, że interpretacja prawna należy do sądu; błąd co do prawa, tj. błąd w rozumieniu prawa (np. co do pojęcia interesu) co do zasady nie zwalnia z odpowiedzialności. O ile oczywiście to, o czym mowa w oskarżeniu, faktycznie np. interesem publicznym jest.
Od ewentualnego przekroczenia uprawnień istotniejszy jest jednak (na który też dużo łatwiej się załapać) problem tzw. pomocnictwa przez zaniechanie. Wystarczy tu niedochowanie jakiegoś obowiązku -- nie trzeba nawet mieć rozwiniętego zamiaru w kierunku tej akurat świadomości (niedopełnienia obowiązku). Pomocnictwo w jakimś przestępstwie -- przez zaniechanie. Dotyczy osób ze szczególnymi obowiązkami nałożonymi na nie przez prawo (a Konstytucja, art. 146 ust. 4 pkt 1, mówi: "Rada Ministrów ... zapewnia wykonanie ustaw": w tym przypadku ustawy przewidują np. obowiązki Policji).
Do dziś nie przyszła żadna odpowiedź.
Jak widać mamy chyba do czynienia z ochroniarzem. Ta pani szkodzi praworządności, jeśli o tym wszystkim wie i nic nie robi. Co do przekroczenia uprawnień to w SN ugruntowane jest już orzecznictwo, że przestępca nie musi myśleć językiem ustawy. Pamiętajmy, że interpretacja prawna należy do sądu; błąd co do prawa, tj. błąd w rozumieniu prawa (np. co do pojęcia interesu) co do zasady nie zwalnia z odpowiedzialności. O ile oczywiście to, o czym mowa w oskarżeniu, faktycznie np. interesem publicznym jest.
Od ewentualnego przekroczenia uprawnień istotniejszy jest jednak (na który też dużo łatwiej się załapać) problem tzw. pomocnictwa przez zaniechanie. Wystarczy tu niedochowanie jakiegoś obowiązku -- nie trzeba nawet mieć rozwiniętego zamiaru w kierunku tej akurat świadomości (niedopełnienia obowiązku). Pomocnictwo w jakimś przestępstwie -- przez zaniechanie. Dotyczy osób ze szczególnymi obowiązkami nałożonymi na nie przez prawo (a Konstytucja, art. 146 ust. 4 pkt 1, mówi: "Rada Ministrów ... zapewnia wykonanie ustaw": w tym przypadku ustawy przewidują np. obowiązki Policji).